Jak można zauważyć każdy interpretuje jeden płaszcz na kilka sposobów.Zawsze mnie fascynowała taka mentalność, niby tak prosta rzecz a jak może posłużyć.I tak oto można spotkać go w wesji matowej, wełnianej czy ateksowej , długość też nie ma znaczenia .Liczy się kolor i krój. Ja też postanowiłem się dołaczyć i znaleść swój sposób na camel i zinterpretowałęm go po swojemu. A wy jak widzicie tek klasyk !
poniedziałek, 6 lutego 2012
Sposób na Camel coat
Camel coat...czyli płaszcz z wielbłądziej wełny. Jest niczym jesienna i bardziej luksusowa wersja trencza .Co sezon zostaje zmodefikowany i nabiera nowego wyglądu. Prekursorem tego cuda jest oczywiśćie Burberry .Już prawie od 80 lat służy nam w ciepłe i chłodne dni .Często na pokazach możemy zobaczyć do w wersji delux , lecz mnie bardziej intryguje wersja casual street. I tak baraszkując po internecie spotkałem pare stylizacji z ulic Paryża.
Jak można zauważyć każdy interpretuje jeden płaszcz na kilka sposobów.Zawsze mnie fascynowała taka mentalność, niby tak prosta rzecz a jak może posłużyć.I tak oto można spotkać go w wesji matowej, wełnianej czy ateksowej , długość też nie ma znaczenia .Liczy się kolor i krój. Ja też postanowiłem się dołaczyć i znaleść swój sposób na camel i zinterpretowałęm go po swojemu. A wy jak widzicie tek klasyk !
Jak można zauważyć każdy interpretuje jeden płaszcz na kilka sposobów.Zawsze mnie fascynowała taka mentalność, niby tak prosta rzecz a jak może posłużyć.I tak oto można spotkać go w wesji matowej, wełnianej czy ateksowej , długość też nie ma znaczenia .Liczy się kolor i krój. Ja też postanowiłem się dołaczyć i znaleść swój sposób na camel i zinterpretowałęm go po swojemu. A wy jak widzicie tek klasyk !
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz