Lee Richardsona wczoraj podczas turnieju żużlowego PGE Marmy Rzeszów z Betard Spartą Wrocław doznał nieszczęśliwego wypadku .
Brytyjczyk po przewiezieniu do szpitala zmarł w wieku 33 lat. Był między innymi mistrzem świata juniorów (1999). W polskiej lidze jeździł nieprzerwanie od 1999 roku i wywalczył trzy medale Drużynowych Mistrzostw Polski. W 2000 roku oraz później w latach 2002-2006 występował regularnie w prestiżowej serii Grand Prix, gdzie dwukrotnie stawał na podium . Czy sport jest tego warty by dobrzy ludzie odchodzili za światy ? Dla tych ludzi tak a co z resztą ...
Najszczersze kondolencje dla żony i dzieci ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz