Pokaz najnowszej kolekcji Łukasza Jemioła odbył się w Galerii Porczyńskich na warszawskim Placu Bankowym. W polskiej modzie jest już trochę nudno nudzą, ale ta kolekcja broni się dzięki kontrastowym zestawieniom z innymi tkaninami oraz intrygującym nieobrębionym brzegom tkanin i nie codziennemu zestawieniu cekinów, co jest dość tandetnym zjawiskiem.. Jak zwykle u Jemioła pojawiło się dużo skóry i trochę luźno tkanej dzianiny. Punktem kulminacyjnym były dwustronne tkaniny pozwalające nosić płaszcze i kardigany na dwa sposoby.Ciekawym motywem były również płaszczyki wykończone nieregularnymi w formie kołnierzami z futra. Łukasz lepiej czuje się w stylu casual, dlatego nie dziwne iż świetnie zaprezentował okrycia wierzchnie . Projektant podchodzi do mody wieczorowej nietypowo , długie suknie nie odsłaniają ciała, szyte z grubszych tkanin dość nietypowe rozwiązanie lecz doceniane prze grono wielbicieli projektanta . Zobaczyć można było także kolorowe suknie maxi z marszczeniami w talii, podwyższoną talią oraz kreacjami ze srebrnymi cekinami ,zieleniami i fioletami co jest nie codziennym zjawiskiem w świecie projektanta . Mały minus za niezbyt udane fryzury , które szpeciły modelki i nadawały kolekcji klimat z dawnej epoki .Całość spójna ,choć mam wrażenie iż czegoś brak ?.Czego, trudno powiedzieć!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz