poniedziałek, 14 maja 2012

Narodowa tragedia

  Lee Richardsona wczoraj podczas turnieju żużlowego PGE Marmy Rzeszów z Betard Spartą Wrocław  doznał nieszczęśliwego wypadku . 
  Brytyjczyk  po przewiezieniu do szpitala zmarł w wieku 33 lat.  Był między innymi mistrzem świata juniorów (1999). W polskiej lidze jeździł nieprzerwanie od 1999 roku i wywalczył trzy medale Drużynowych Mistrzostw Polski. W 2000 roku oraz później w latach 2002-2006 występował regularnie w prestiżowej serii Grand Prix, gdzie dwukrotnie stawał na podium . Czy sport jest tego warty by dobrzy ludzie odchodzili za światy ? Dla tych ludzi tak a co z resztą ...
  Najszczersze kondolencje dla żony i dzieci ...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz